Niedawna lektura różnych tekstów w sieci upewniła mnie w przekonaniu, że biznesmeni potrzebują myślenia filozoficznego. W “Guardianie” możemy przeczytać artykuł: „Pracuje więc jestem: dlaczego biznes zatrudnia filozofów?” (I work therefore I am: why businesses are hiring philosophers). Jak twierdzą autorzy artykułu (Louise Tickle i Claire Burke) firmy zatrudniają filozofów bo potrzebują pomocy w refleksji związanej z trudnymi decyzjami, a tu myślenie filozoficzne sprawdza się idealnie. W tym wypadku rolą filozofa jest nie tyle wskazać rozwiązanie, co pomóc je odnaleźć. Często tę wiedzę mają sami biznesmeni, trzeba tylko, po Sokratejsku, pomóc im ją odnaleźć w sobie. Liderzy biznesowi w natłoku codziennych zajęć nie potrafią wygospodarować przestrzeni na refleksje i trzeźwą ocenę sytuacji, i tu pomaga dystans i obiektywizm myślenia filozoficznego. W blogu „Big think” możemy z kolei znaleźć artykuł p.t. “Dlaczego biznesowi liderzy przyszłości potrzebują filozofii” (Why Future Business Leaders Need Philosophy). W tym z kolei tekście Anders Poulsen podkreśla znaczenie wykształcenia filozoficznego w programie studiów biznesowych. Wydźwięk artykułu jest taki sam. Biznes potrzebuje nieszablonowego myślenia i zdolności oglądu sytuacji nowych i takich, z którymi dotąd nie mieliśmy do czynienia, zwłaszcza jeśli pojawiają się okoliczności, których dotychczas obowiązujące schematy nie obejmują. Obydwa wspomniane przez mnie teksty, nie należą do najnowszych, ale chociaż pochodzą z epoki przed-covidowej, pasują jak ulał do nowych czasów. Chyba nikogo nie trzeba bowiem przekonywać, że świat w którym żyjemy zmienił się, i nie ma już powrotu do znanej nam przeszłości. Nowa sytuacja wymaga, czasami, całkowitego przedefiniowania dotychczasowych sposobów działania. Wygrają w niej Ci, którzy szybko dostosują się do nowych warunków. Działający schematycznie i bezrefleksyjnie, o ile fortuna nie będzie im sprzyjać, przegrają. Zresztą zawsze, na dłuższą metę, Ci którzy nie reagują na zmieniające się warunki przegrywają. Uśmiech fortuny jest ulotny i przemija. Jeśli raz się udało, to nie znaczy, że uda się kolejny. W zmieniających się okolicznościach liczy się zdolność adaptacji i elastyczność, a zatem trzeba mieć otwarty umysł, aby nie przegapić pojawiającej się szansy. Dobra wiadomość dla myślących filozoficznie jest taka, że czasy przełomu to idealny moment aby wyprzedzić konkurencje i zaproponować nowe rozwiązania. Zmienia się paradygmat, a zatem dotychczasowe schematy przestają obowiązywać. Kto pierwszy zaproponuje rozwiązanie pasujące do nowych okoliczności, ten wygra. Dla tych, którzy chcą otworzyć swój umysł i na nowo przemyśleć swoje sposoby funkcjonowania w biznesie, filozofia ma w tych okolicznościach wiele do zaproponowania.