Dziedzina myślenia wydaje się być całkowicie zdominowana przez mężczyzn, ale to tylko pozory. Jeśli przyjrzeć się uważnie dziejom, nie brakuje w nich również i kobiet. Bardzo długo na przeszkodzie kobietom chcącym uprawiać naukę stały ograniczenia społeczne. Może trudno w to uwierzyć ale w nowożytnej Europie uważano kobietę za istotę niższego rzędu, która jako taka nie mogła się zajmować czymś tak szlachetnym jak nauka. Proces emancypacji, który miał doprowadzić do zrównania praw obu płci rozpoczął się dopiero w wieku XVIII. Nieco inaczej sytuacja wyglądała w starożytności. Spotykamy tu, bardzo nieliczne, filozofki i postać bardzo szczególną: Hypatię z Aleksandrii. Jeśli oglądaliście film „Agora” to znacie już sfabularyzowaną wersje kolei jej życia. Wersja historyczna mówi, iż Hypatia byłą jednym z największych umysłów swojej epoki. Współcześni stawiali ją w jednym rzędzie z Platonem i Plotynem. Dlaczego mało o niej dzisiaj słyszymy? Bo o wpływie każdej z wybitnych historycznych postaci decydują tak zwane źródła. O co chodzi? O bardzo prostą kwestię. O to, jakie pisma danego autora dotrwają do w miarę bliskich nam czasów. W przypadku Hypatii los był bardzo nieprzychylny. Żadne z jej pism nie przetrwało około tysiąca i pięciuset lat, jakie dzielą nas od czasów w których żyła. Jednak pamiętamy o niej. Głównie dzięki podziwowi jaki budziła, niezwykłej urodzie (jak dowiadujemy się od innych autorów) i tragicznej śmierci którą poniosła. W rodzinnym mieście filozofki, Aleksandrii doszło do konfliktu politycznego między rzymskim namiestnikiem miasta Orestesem i miejscowym biskupem Cyrylem. Dążący do uzyskania politycznej przewagi Cyryl miał na swojej drodze bardzo poważną przeszkodę. Była nią właśnie Hypatia. Jako przyjaciółka Orestesa, a także osoba o umiarkowanych poglądach religijnych, niechętnie traktowała osobę, nieco fanatycznego biskupa. A ponieważ była postacią wybitną, osobą bardzo poważaną ze względu na swoją mądrość i wykształcenie, jej wsparcie stanowiło niejako języczek u wagi sporu pomiędzy dwoma mężczyznami. Jak głoszą źródła, prawdopodobnie właśnie dlatego Cyryl rozpoczął kampanie oszczerstw skierowanych przeciwko filozofce. Aleksandria zaczęła więc huczeć od plotek, jakoby Hypatia trudniła się magią i satanizmem. Na skutek zręcznie podsycanej niechęci, w rozgrzanym konfliktem politycznym mieście, wzburzony tłum, porwał pewnego dnia podążającą dokądś filozofkę, odarł z szat i ukamienował. Martwe ciało kobiety rozerwano na kawałki, które na koniec spalono, aby nie pozostał po niej żaden ślad. I chociaż podłoże mordu było polityczne, Hypatia stała się szybko symboliczną ofiarą rozumu poległego w walce z fanatyzmem religijnym, uosobieniem piękna i mądrości, które poległy z zderzeniu z dzikością i okrucieństwem. Widziano w niej także „męczennice nauki” i dzięki swojej historii, podobnie jak skazany na śmierć przez Ateńczyków Sokrates, nie dając nam żadnego ze swych tekstów, wpisała się trwale w historię filozofii.
Ciekawą puentę tej historii znajdujemy w czasach obecnych. Jednym z najważniejszych badaczy zajmujących się postacią Hypatii współcześnie, osobą mającą wielkie zasługi na tym polu jest polska uczona, Maria Dzielska. Badania tej autorki poświęcone starożytnej filozofce są jednym z najważniejszych współczesnych opracowań dotyczących tej tematyki. Jak widać współczesnym Hypatiom nie grozi już niebezpieczeństwo śmierci i mogą bez obaw rozwijać swoje talenty. A zatem: kobiety filozofujcie, bo wasz umysł w niczym nie różni się od męskiego, a często znacznie go przewyższa!